Znaleźliśmy graczy Forex na Facebooku [case study]

Czy Forex to najbardziej kosztowna branża w sensie docierania do użytkowników za pomocą e-marketingu i czy na Facebooku można wypromować inny serwis społecznościowy? Dziś case study o tym jak pozyskiwaliśmy użytkowników dla serwisu Fxparkiet.
Mateusz Nowak ▲ 07 kwietnia, 2016 ▲ około 7 minut czytania

Czy Forex to najbardziej kosztowna branża w sensie docierania do użytkowników za pomocą e-marketingu i czy na Facebooku można wypromować inny serwis społecznościowy? Dziś case study o tym jak pozyskiwaliśmy użytkowników dla serwisu Fxparkiet.

Czy Forex to najbardziej kosztowna branża w sensie docierania do użytkowników za pomocą e-marketingu i czy na Facebooku można wypromować inny serwis społecznościowy? Dziś case study o tym jak pozyskiwaliśmy użytkowników dla serwisu Fxparkiet.

Forex i Fxparkiet

Tym osobom, które nie mogą zaliczyć rynków finansowych do swoich głównych zainteresowań, wyjaśnimy czym jest Forex.

Forex to rynek walutowy o charakterze hurtowym w ramach którego banki, wielkie korporacje międzynarodowe, rządy, banki centralne oraz inwestorzy instytucjonalni z całego świata przeprowadzają operacje wymiany walut 24 godziny na dobę przy wykorzystaniu sieci telefonicznych, łączy informatycznych oraz systemów informacyjnych (np. Agencja Reutera)[1].
Forex jest największym rynkiem na świecie. Szacowane dzienne obroty w kwietniu 2013 wynosiły około 5,3 bilionów dolarów amerykańskich[2]. W 2012 roku najczęściej wymienianymi walutami według kolejności były: dolar amerykański (84,9%), euro (39,1%), jen (19%) oraz funt szterling (12,9%)[3]. (źródło: Wikipedia)

Czym jest Fxparkiet? To serwis społecznościowy zbudowany właśnie z myślą o inwestorach Forex, ale także osób grających w innych miejscach, jak choćby na warszawskiej giełdzie. Celem Fxparkiet jest stworzenie miejsca w sieci, w którym inwestorzy mogą wymieniać się informacjami, dyskutować, a także korzystać z wiedzy ekspertów i dedykowanych narzędzi. Serwis jest całkowicie darmowy.

Cel

Naszym celem było pozyskanie rejestracji klienta w serwisie. Można ich dokonywać na dwa sposoby – podając swój adres e-mail lub logując się poprzez konto FB.
Co zwróciło szczególną uwagę już na etapie planowania kampanii?
Wokół branży Forex jest dużo komunikacji marketingowej na bardzo dyskusyjnym poziomie. Z jednej strony mamy agresywny marketing samych platform służących do zawierania transakcji. Niejednokrotnie przekaz ten niewiele różni się od reklam hazardu, gdzie odbiorcy kuszeni są „niemal” pewnym zyskiem bez ryzyka. Jest to przekaz zdecydowanie daleki od promocji przemyślanej i chłodnej kalkulacji w procesie inwestycji.
Oprócz tego, widoczne są działania marketingowe osób, które nie posiadając udokumentowanych kompetencji ani sukcesów starają się budować wizerunek ekspertów od inwestowania. Te osoby, z użyciem kalekiego marketingu, zapewniają o „Sposobach, Które w 8 minut Pozwolą Zarobić Ci 21043 zł” pozyskując w ten sposób leady, sprzedając e-booki itp.
Jedno było pewne – chcieliśmy uniknąć przekazu, który przypominałby którekolwiek z powyższych działań.

Założenia kampanii

  • 95% budżetu przeznaczyliśmy na działania reklamowe na FB. Skupiliśmy się na „zimnym ruchu”, czyli dotarciu do osób potencjalnie; zainteresowanych serwisem, którzy nie korzystali z niego nigdy wcześniej
  • 5% budżetu zostawiliśmy na działania remarketingowe z użyciem reklamy display.

W przygotowaniu kreacji reklamowych skupiliśmy się na trzech atutach serwisu:

  • Wartościowe treści branżowe;
  • Dostęp do ekspertów i narzędzi wspomagających inwestowanie;
  • Możliwość wymiany doświadczeń wśród społeczności inwestorów.
     

Nie mieliśmy wpływu na landing page, ponieważ wspólnie z klientem przyjęliśmy, że wykorzystana zostanie do tego strona główna serwisu, mocno przypominająca newsfeed znany z FB. Dopiero dalsza interakcja z serwisem, jak np. odczytanie starszych treści, komentarzy, bądź filtrowanie wpisów powoduje konieczność zalogowania i jest jednocześnie zachętą do rejestracji.
Do plusów tej decyzji z pewnością można zaliczyć większą świadomość decyzji o rejestracji. Wykorzystując dedykowaną stronę lądowania i nie dając możliwości przejrzenia serwisu bez logowania, osiągnięcie większego współczynnika konwersji niekoniecznie musiałoby się równać lepszym wynikom końcowym. Wśród pozyskanych użytkowników mogłyby się bowiem znaleźć osoby ostatecznie niezainteresowane formułą serwisu, której po prostu nie mieli możliwości sprawdzić wcześniej.
W serwisie zostały także wdrożone pixele konwersji FB, które pozwoliły dokładnie monitorować działania użytkowników przechodzących do serwisu z reklam, a szerszą analitykę ich zachowań uzupełniały dane z Google Analytics.

Hipotezy, testy i wyniki

Opisywany tu pierwszy miesiąc kampanii miał charakter mocno badawczy, co także było efektem wspólnych ustaleń z klientem. Ruszaliśmy przecież z kampanią zupełnie nowego pod kątem funkcjonalności serwisu (w tej branży). Wiele przyjętych przez nas wstępnych hipotez, chociaż popartych solidnymi przesłankami, mogło okazać się błędnych. O ile więc dysponowaliśmy planem i dokładną analizą grupy docelowej, o tyle najbardziej wartościowe dane pojawiały się po prostu z każdym kolejnym dniem kampanii.
W ramach testów zbadaliśmy więc łącznie 7 mocno różniących się grup docelowych, wśród których przekrój wyników był duży.

Najlepsza pod tym względem grupa osiągnęła współczynnik konwersji na poziomie 37,50% podczas gdy najsłabsza 28,99%. Niektóre testowane grupy w ogóle nie przynosiły efektów w postaci rejestracji i dość szybko z nich zrezygnowaliśmy. Ogólny współczynnik konwersji w przekroju całej kampanii wyniósł 33,3%.

Zaskoczeniem nie będzie pewnie rozkład płci wśród pozyskanych użytkowników. Aż 97% stanowili mężczyźni.

Która korzyść najważniejsza?

Jak wspomniałem wyżej, w reklamach adresowaliśmy 3 główne korzyści. Która z nich okazała się dla branży potencjalnie najciekawsza? Popatrzmy na CTR (odsetek osób, które kliknęły reklamę, liczymy kliknięcia prowadzące do serwisu klienta):

  • Społeczność – 1,61%;
  • Darmowy dostęp do wiedzy – 0,94%;
  • Eksperci i narzędzia – 0,72%.

Jak widać, największą uwagę i zainteresowanie przyciągały kreacje odnoszące się do społecznościowego charakteru serwisu.

Ile kosztuje zdobycie użytkownika zainteresowanego Forexem?

Na koniec najważniejsza metryka – koszt pozyskania użytkownika.
Mimo podjęcia wielu obarczonych większym ryzykiem działań (weryfikowanie hipotez), pozyskiwaliśmy rejestracje ze średnim kosztem 11,58 zł. W najlepszej grupie wyniósł on w skali miesiąca 9,36 zł.
Jeśli chodzi o rozbicie na grupy wiekowe, to koszt pozyskania usera okazał się najbardziej optymalny w 45-54 gdzie wyniósł 5,87 zł.

Czy to dużo?

Niech za odniesienie posłuży świeży wpis na blogu Adequate (tutaj), w którym przedstawiono najdroższe słowa reklamowe w polskojęzycznym internecie.

Źródło: adequate.pl

W tym rankingu, na jednym z czołowych miejsc znajduje się słowo „Forex”. Szacuje się, że pozyskanie 1 kliknięcia w przypadku tego słowa kosztuje nawet 30,72 zł! Trzeba jednak pamiętać, że dane te dotyczą reklamy w innym medium (wyszukiwarka). Bez wątpienia stanowią one jednak istotną informację i wskazują na bardzo intensywną konkurencję reklamodawców z tej branży. Każą także wierzyć, że tort, o który toczy się ta walka jest wiele wart.

Pora przejść do działania?
Wyślij nam brief lub umów się na spotkanie!

Ponad połowa naszych klientów pochodzi z poleceń od wcześniejszych klientów.
Zaufali nam