Czy zawsze wiesz co robi konkurencja?

Uważasz, że podglądanie konkurencji na FB to strata czasu? Udowodnimy Ci, dlaczego tak nie jest. Wytłumaczymy, dlaczego bez analizy firm z branży nie opracujesz dobrej strategii social media i przeprowadzimy Cię przez nią krok po kroku. Czytaj!
Angelika Dąbek ▲ 23 września, 2016 ▲ około 6 minut czytania

Uważasz, że podglądanie konkurencji na FB to strata czasu? Udowodnimy Ci, dlaczego tak nie jest. Wytłumaczymy, dlaczego bez analizy firm z branży nie opracujesz dobrej strategii social media i przeprowadzimy Cię przez nią krok po kroku. Czytaj!

Uważasz, że podglądanie konkurencji na FB to strata czasu? Udowodnimy Ci, dlaczego tak nie jest. Wytłumaczymy, dlaczego bez analizy firm z branży nie opracujesz dobrej strategii social media i przeprowadzimy Cię przez nią krok po kroku. Czytaj!

Pracujesz nad strategią social media bez analizy aktywności innych firm z branży? Przerwij na chwilę pracę. Robisz to źle. Dokładne poznanie konkurencji i umiejętność wyciągnięcia odpowiednich wniosków to fundament dla Twoich dalszych działań.

Dlaczego to takie ważne?

Wyobraź sobie, że zakładasz firmę - food trucka z superzdrowym jedzeniem. Masz tam wszystko co wegańskie, naturalne, eko, bio itd. Otwierasz swój biznes pewny sukcesu - każdy chce być dzisiaj fit. Sprawdziłeś też konkurencję - nikt nie ma podobnej oferty. Niestety klientów brakuje. Niewiele daje promocja na FB, ulotki i inne formy reklamy.
Dopiero po jakimś czasie, bez specjalnego powodu zaglądasz na fanpage pobliskiej kawiarni (która dotychczas nie wydawała Ci się konkurencją) i dowiadujesz się o nowej fit-karcie, pysznych, zdrowych eko-śniadaniach, których nie ma w standardowym menu, ale są promowane na FB!
Widzisz, wprawdzie na początku sprawdziłeś branżę, ale nie powtórzyłeś tej czynności i całkowicie pominąłeś analizę w social media.
Gdybyś poświęcił konkurencji w mediach społecznościowych odpowiednio dużo czasu, zaoszczędziłbyś sobie frustracji i mógł szybciej reagować na działanie konkurencji.

Inna sytuacja. Masz sklep i chcesz wprowadzić do swojej oferty trochę więcej produktów z nieco wyższej półki. Zaopatrujesz się m.in. w dziczyznę. Bardzo szybko pod Twoim małym sklepikiem zbiera się pikieta miłośników ochrony praw zwierząt, która bojkotuje Twój biznes. Uniknąłbyś tej sytuacji, gdybyś śledził konkurencję - dokładnie 6 miesięcy temu ta sama organizacja narobiła hałasu wokół mięsa z dzika w pobliskim markecie.

Na Facebooku analiza konkurencji działa w taki sam sposób jak ta robiona na etapie planowania całego biznesu. Jest ważna zarówno na etapie tworzenia strategii marketingowej w mediach społecznościowych oraz później, kiedy wdrażasz ją w życie na swoim profilu. Pozwala poznać najlepsze sposoby promocji oraz zapobiec popełnianiu ewentualnych błędów.  

Jak przeprowadzić analizę konkurencji?

  • jasno sprecyzuj produkt / usługę, którą sprzedajesz - tylko wtedy będziesz mógł poznać swoją konkurencję. To, że masz piekarnię nie znaczy, że Twoją konkurencją są tylko i wyłącznie inne piekarnie.To również wszelkiego rodzaju sklepy i hurtownie spożywcze. Czy kawiarnia może być Twoją konkurencją? Pewnie, że tak - niektóre z nich poza kawą i ciastem serwują lunche i śniadania. Niektóre z nich wypiekają pieczywo na miejscu!
  • odszukaj kanały konkurencji w social media - nie ograniczaj się tylko do Facebooka! To największy i najbardziej uniwersalny serwis, na którym znajdziesz prawdopodobnie najwięcej konkurencyjnych firm. Ale dzięki ogarnięciu innych platform być może zyskasz inne narzędzie do promowania swojego biznesu. Masz butik albo second hand? Zastanów się nad Instagramem. Masz biuro nieruchomości? Wykorzystaj potencjał Twittera - zamieszczaj linki do ofert i nowinki z branży. Jesteś dziennikarzem albo freelancerem? Polub się z LinkedIn. Wprowadzone w minionym roku zmiany uczyniły z tego serwisu doskonałą platformę sprzyjającą networkingowi.  
  • przeanalizuj fanów - nie tylko ich ilość, bo z nią może być różnie. Ledwo dobijasz do setki lajków, a Twoja konkurencja ma ich ponad 1000? Zanim stwierdzisz, że lepiej byłoby przeznaczyć czas i pieniądze na reklamę w lokalnym dzienniku (nie, nie byłoby), sprawdź, czy ilość tych fanów przekłada się na zaangażowanie. Czy posty konkurencji są udostępniane, czy pojawiają się pod nimi komentarze, wywiązują dyskusje? Jeżeli nie, to masz pełne prawo podejrzewać, że polubienia zostały kupione albo są efektem licznych konkursów organizowanych na fanpage’u. Ci kupieni fani znikną przy pierwszych porządkach na Facebooku, a drudzy polubili kiedyś fanpage ze względu na wygraną, a nie przez sympatię do marki. Wiesz co to znaczy? Z punktu widzenia biznesu są oni całkowicie bezwartościowi, bo nigdy nie zamienią się w klientów.
  • analiza treści - to kolejny etap. Widzisz zaangażowanie fanów na fanpage’u konkurencji i nie ogranicza się ono do konkursowego lajka? Zobacz, dlaczego tak się dzieje. Jaka jest tematyka postów, czy są one krótkie, czy bardzo długie (które cieszą się największym zainteresowaniem), jak często są publikowane? Czy treści są merytoryczne, czy może nastawione bardziej na rozrywkę?
    Nie rezygnuj z tej części analizy, jeżeli wcześniej doszedłeś do wniosku, że fanpage konkurencji nie generuje żadnego zaangażowania. Zobaczysz, jak NIE pisać na FB. To również bardzo cenna lekcja.
  • analiza innych działań - sprawdź za pośrednictwem fanpage’a, czy konkurencyjny biznes prowadzi firmowego bloga lub posiada konta w innych serwisach społecznościowych. Sprawdź koniecznie, czy linki do nowych wpisów na blogu pojawiają się regularnie, czy profile na Twitterze czy Instagramie są aktywne i czy firma zbiera na nich przyzwoite zaangażowanie. Zobacz, czy firma korzysta z innych form promocji np. poprzez artykuły sponsorowane, reklamę na fb lub współpracę z blogerami. Jak ta współpraca wygląda, kogo wybierają do swoich działań marketingowych, czym się kierują? Czy są to popularni autorzy, czy może Ci mniej znani, o zasięgu lokalnym?
    Potraktuj to wszystko jako cenne wskazówki - może warto nawiązać współpracę z influencerem lub rozszerzyć swoją obecność w social media o inne kanały? Decyzję masz ułatwioną - Twoja konkurencja sama powiedziała Ci przecież wszystko, co powinieneś wiedzieć. 

Nie raz, nie dwa…

Analizę konkurencji warto powtarzać systematycznie. Nie wymagaj tego od siebie co miesiąc, czy dwa, ale raz na pół roku koniecznie “rozejrzyj się”, co słychać u konkurencji. Ale jednocześnie trzymaj rękę na pulsie - niezwłocznie analizuj każdą nową konkurencyjną firmę pojawiającą się na rynku, na którym działasz.
Możesz do tego wykorzystać narzędzia, które Monika Czaplicka zaproponowała na swoim blogu. Odsyłamy tu: http://czaplicka.eu/analiza-konkurencji-w-sieci/


Czy dalej uważasz, że możesz sobie darować analizę konkurencji? Teoretycznie możesz to zrobić. Naprawdę. Pamiętaj tylko, że pierwsze miesiące promocji w mediach społecznościowych zmarnujesz na “błądzenie” - dochodzenie, które treści na Twoim fanpage’u cieszą się największą popularnością oraz jakich akcji marketingowych się wystrzegać. Czy możesz sobie pozwolić na zmarnowanie kilku miesięcy? Czy chcesz je zmarnować?

Pora przejść do działania?
Wyślij nam brief lub umów się na spotkanie!

Ponad połowa naszych klientów pochodzi z poleceń od wcześniejszych klientów.
Zaufali nam